Hej!
Tak wiele naczytałam się pochlebnych opinii o 'Siarkowej mocy', że nie mogłam jej nie wypróbować. :) Na razie testuję maseczki, stwierdziłam, że gdy się sprawdzą kupię też krem, więc kupię go na pewno. :)
Muszę przyznać, że i u mnie maseczka sprawdziła się doskonale. :)
Z problemami trądzikowymi się nie zmagam, także tego ocenić nie mogę. Natomiast jeśli chodzi o matowienie to sprawdza się świetnie, naprawdę matuje na długo, efekt utrzymuje się przez kilka godzin, jest wydajna i kosztuje niewiele. :) Jedyne co może być troszeczkę nieprzyjemnie to uczucie ściągania podczas, gdy maseczka schnie na twarzy, ale to nic takiego, w porównaniu do jej działania. :)
Próbowałyście? :)
A tak poza tym, dziewczynki, czy możecie polecić mi jakieś dobre maści, by nie zostały blizny po oparzeniu?
Fajnie, że ją kupiłaś i u Ciebie również się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńSiarkowa Moc to bardzo fajna linia, właśnie planuję wieczorem dodać recenzję kremu, który mnie zachwycił:)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńmaseczek akurat nie próbowałam, ale po użyciu kremu bym się nie wahała ;) Ty masz śliczną cerę!
OdpowiedzUsuńUżywałam i jest fajna :) O ja *___* oddaj mi swoją cerę ! aż mi wstyd ,bo moja jest okropna :P
OdpowiedzUsuńnie przepadam za maseczkami o takiej konsystencji
OdpowiedzUsuńJa również, ale dzięki jej działaniu, mogę to wybaczyć. :)
UsuńCzas zakupić;) nie miałam jeszcze okazji próbować;)
OdpowiedzUsuńa ja się czaje i czaje na siarkową moc, ale trzeba po zużywać to co się ma najpierw :P
OdpowiedzUsuńKupujcie, dziewczynki koniecznie. :)
OdpowiedzUsuńKoleżanka sobie bbbbardzo chwali :))
OdpowiedzUsuńJa używam tej maseczki w połączeniu z kremem i efekty sa rewelacyjne :) . Zapraszam na giveaway do wygrania 20$ na dowolna parę okularów :D http://anitolw-asiolw.blogspot.com/2012/11/giveaway.html
OdpowiedzUsuńtak mnie zauroczył Twoja nazwa bloga: independent;) Super!
OdpowiedzUsuńdo jutra jest termin przesyłania zdjęć paczki na wymiankę, także czekam ;*
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji wypróbowania a szkoda. Może jak będę w Pl to się rozejrzę za tym cudeńkiem :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o krem to niestety nie pamiętam nazwy -_- wiem jedynie że jego konsystencja była dość gęsta i perłowa w małym słoiczku :(
Miło mi że ktoś w końcu zauważył większą częstotliwość notek :P staram się jak mogę choć przy dwóch szkrabach to nie lada wyczyn :D
też ją lubię :)
OdpowiedzUsuńmaseczki na próbowałam, natomiast używam kremu, ale strasznie mi się roluje na buźce jak dam czasem o kapkę za dużo, więc mocno musze pilnowac ilosci :P ale za to genialnie matuje. :D
OdpowiedzUsuń